w

Chciałam sprzedać swój udział w mieszkaniu rodziców. Mój brat sprzeciwił się, więc zaczęłam straszyć go lokatorami z zagranicy…

Historia domu, który odziedziczyliśmy po naszych rodzicach, nie była ani łatwa, ani pozbawiona dramatycznych zwrotów akcji. Gdy ja miałam dziewiętnaście lat, a mój brat dwadzieścia trzy, dostaliśmy to dwupokojowe mieszkanie.

Wtedy to życie zaprowadziło mnie w inne miejsce, gdy studiowałam w odległym mieście i pracowałam na pełen etat, pozostawiając brata samemu w domu rodzinnym. Kiedy wróciłam po latach, aby się osiedlić, odkryłam, że mój brat przywiódł ze sobą swoją dziewczynę, która bez mojej zgody zajęła oba pokoje.

Nie mogłam się z tym zgodzić, wymagając zwolnienia przynajmniej jednego pokoju. Po kilku miesiącach mieszkania z nimi zdając sobie sprawę, że trudno będzie mi znaleźć pracę w tym miejscu, wróciłam do miasta, gdzie studiowałam. Następnie mojego brata i jego partnerkę dopadło małżeństwo. Jednakże, w moim życiu była to obecność niezaproszona, a po ślubie przez kilka lat nie odwiedzałam już domu.

Kiedy pojawiła się kwestia kredytu hipotecznego, zdecydowałam się sprzedać swoją część w mieszkaniu rodzinnym. Powiedziałam o tym mojemu bratu, który początkowo nie był zachwycony moimi planami. Zaproponowałem mu, aby odkupił moją część, ale nie miał pieniędzy na to.

„Więc sprzedajemy” – powiedziałem zdecydowanie. Brat poprosił o cztery miesiące czasu, na co się zgodziłem. Po tym czasie, gdy próbowałem się z nim skontaktować, nie odbierał telefonów. Musiałem ponownie odwiedzić dom. Tym razem Basia, jego żona, próbowała mnie nie wpuścić. Po groźbach wezwania policji, udało mi się wejść.

„Co zdecydowałeś?” – zapytałem brata.

„Zmieniłem zdanie. Nie mogę pozwolić sobie na kredyt hipoteczny” – odpowiedział.

„Dobrze. Zatem wynajmuję swoją część mieszkania pracownikom z zagranicy. Jestem pewien, że przynajmniej cztery łóżka tam zmieszczą się”.

Ich reakcja była natychmiastowa. Brat znalazł szybko gotówkę, by mnie spłacić. Jednakże, od tamtej pory jestem dla nich wrogiem numer jeden. Ale mój cel został osiągnięty.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik